Zaoczna komisja lekarska w sprawie dotyczącej odszkodowania za uraz biczowy

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

19 kwietnia 2020

 

gkhaus / Pixabay

Zaoczna komisja lekarska w sprawie dotyczącej odszkodowania
za uraz biczowy

 

Często mówi się, że wypadki chodzą po ludziach. Kolizja, w skutek której można doznać urazu biczowego kręgosłupa może tak naprawdę przytrafić się każdemu.

 

Jakie są dalsze kroki? Poszkodowany zgłasza szkodę ubezpieczycielowi. Ten z kolei
na podstawie zgromadzonej dokumentacji medycznej przeprowadza zaoczną komisję lekarską,
na podstawie której ustala wysokość procentowego uszczerbku na zdrowiu, a następnie szacuje wysokość odszkodowania. W konsekwencji tego ubezpieczyciel wydaje decyzję dotyczącą wypłaty lub odmowy przyznania odszkodowania.

 

Dlaczego tak się dzieje?

 

Fakt ten wynika pewnie z jednej strony z prostej analizy kosztów jakie ponosi zakład ubezpieczeń. Przeprowadzenie komisji lekarskiej przez lekarza zajmuje czas, pieniądze i stanowi na pewno jakiegoś rodzaju problem organizacyjny.

 

Z drugiej strony i chyba przede wszystkim tak naprawdę, polityka zakładów ubezpieczeń w przypadku urazów biczowy sprowadza się do niewypłacania w ogóle jakiegokolwiek odszkodowania i zadośćuczynienia za skutki Whiplash lub też wypłacania go w kwotach minimalnych.

 

Taki sposób działania ubezpieczycieli nierzadko wywołuje kontrowersje i oburzenie wśród poszkodowanych, bowiem zaoczne przeprowadzenie komisji lekarskiej oznacza, że jest ona przeprowadzana bez obecności i bez zbadania osoby poszkodowanej.

 

Co więcej takie postępowanie ubezpieczycieli może wywoływać zasadne odczucie, iż nie zostało się przez nich potraktowanym poważnie. Niestety jest to obecnie norma, iż nie są przeprowadzane z osobą która doznała na skutek kolizji urazu biczowego kręgosłupa żadne wywiady na temat jej  stanu zdrowia, dolegliwości, czy ustalenia okoliczności funkcjonowania
w codziennym życiu po wypadku.

 

Nie da się ukryć, iż zespół lekarski – zespół lekarzy, medyków tak naprawdę wydaje opinię dotyczącą ich stanu zdrowia, a w konsekwencji i należnego im odszkodowania, jedynie tylko na podstawie dokumentacji załączonej do wysłanego ubezpieczycielowi wniosku. Nie ma to z kolei pokrycia w osobistych odczuciach poszkodowanego.

 

Działanie ubezpieczycieli w tym względzie jest o tyle kontrowersyjne, bowiem  powszechnie przyjmuje się, że wywiad lekarski z poszkodowanym, czy w zasadzie z każdym pacjentem powinien być minimalny standardem w przypadku oceny stopnia uszczerbku na zdrowiu osoby poszkodowanej.

 

Co więcej w literaturze fachowej poświęconej diagnostyce, leczeniu i rehabilitacji urazu kręgosłupa szyjnego typu smagnięcie biczem podkreśla się, iż z uwagi na fakt, iż obrazowanie medyczne, czyli rentgen i rezonans magnetyczny nie pozwalają na stwierdzenie uszkodzeń kości, czy tkanek miękkich, to właśnie wywiad jest kluczowym narzędziem w ocenie charakteru doznanego urazu i proponowanego poszkodowanemu leczenia.

 

Sytuacja zmienia się jednak w przypadku wystąpienia przez poszkodowanego cierpiącego na uraz biczowy na drogę postępowania sądowego przeciwko zakładowi ubezpieczeń sprawcy szkody.

 

W toku postępowania dochodzi do przeprowadzenia opinii biegłego lekarza z dziedziny neurologii lub ortopedii, który zawsze przeprowadza wywiad z osobą poszkodowaną.  Jest  to o tyle konieczne, bowiem w skutek niedoskonałości narzędzi obrazujących, jak np. promieni Rentgenowskich, współczesna medycyna nie potrafi stwierdzić jakie konkretne części tkanek zostały uszkodzone czy też naruszone w wyniku urazu biczowego, co za tym idzie tylko rozmowa z poszkodowanym daje tutaj prawo do stanowczego wypowiedzenia się o chorobie.

Najlepszym zatem rozwiązaniem będzie skierowanie sprawy na drogę sądową. Przemawia za tym również fakt, iż kwoty przyznawane poszkodowanym przez ubezpieczycieli sięgają takich astronomicznych kwot jak 500 zł albo w ogóle wydawane są decyzje odmawiające za wypadek jakkolwiek odszkodowania.