Dzisiejsze wydanie dziennika Rzeczypospolitej informuje o bardzo ciekawym wyroku dotyczącym zadośćuczynienia za błąd lekarski– będący błędną diagnozą.
Sąd Apelacyjny w Olsztynie utrzymał wyrok Sądu Okręgowego, który zasądził po 150 tysięcy zł zadośćuczynienia na rzecz dwójki dzieci, których matka zmarła na złośliwy nowotwór skóry, źle zdiagnozowany w badaniach przeprowadzonych w olsztyńskim szpitalu.
W szpitalu w Olsztynie dokonano badania histopatologicznego (po usunięciu znamienia), które badanie nie wykazało aby w znamieniu znajdowały się komórki rakowe – co za tym idzie nie podjęto leczenia. Okazało się, iż była to błędna diagnoza, o której zmarła przekonała się 11 miesięcy później, gdy nastąpiły przerzuty. Niedługo potem zmarła zostawiając dwójkę małoletnich dzieci.
W toku procesu Sąd pierwszej instancji, na podstawie opinii biegłych uznał, że doszło do nieprawidłowego rozpoznania zmian, mimo iż postawienie właściwej diagnozy było możliwe. Sąd przyjął, że błąd lekarza wynikał z „nieuwagi i nieostrożności, które nie powinny jednak mieć miejsca”, ale że nie był to skutek “rażącego niedbalstwa”.
Zasądził każdemu z dzieci zmarłej po 100 tys. zł zadośćuczynienia i po 50 tys. zł odszkodowania; nie przyznał renty. Zasądzając zadośćuczynienie wziął pod uwagę, że po śmierci najbliższej im osoby dzieci mają problemy emocjonalne, a w przyszłości mogą mieć problemy także w funkcjonowaniu społecznym.
Niewątpliwie sprawy dotyczące odszkodowań, czy zadośćuczynienia za błąd lekarski nalezą do najtrudniejszych w praktyce adwokata, czy radcy prawnego. Wynika to z ogromnych trudności dowodowych i jednak z faktu, iż medycyna cały czas posiada swoje ograniczenia. Niemniej jednak oczywistym jest, iż wielu tragedii udałoby się uniknąć, przy większym zaangażowaniu i staranności personelu medycznego.
Bartosz Kowalak – radca prawny w Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Kacprzak Kowalak