
W dobie wszechogarniającego Internetu naruszenie prawa do prywatności jest bardzo częstym problem.
Facebook, Instagram, Twitter i innych portale społecznościowe – to w nich dochodzi do przesunięcia granic prywatności, a bardzo osobiste publikacje stają się właściwie normą.
Pojawia się jednak pytanie co robić, gdy ktoś bez naszej zgody opublikuje w sieci
lub w gazecie intymne zdjęcia, które miały służyć jedynie do osobistego użytku.
W takim przypadku dochodzi do naruszenia dobór osobistych. Katalog takich dóbr wymienia art. 23 Kodeksu cywilnego, a wśród nich można wskazać w szczególności na prawo do prywatności, dobre imię oraz cześć i wizerunek.
Polskie prawo przewiduje ochronę w przypadku naruszenia takich dóbr .
Znajdzie tutaj zastosowanie art. 24 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Co więcej Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych (art. 24§ 2 k.c.).
Zatem na podstawie tego artykułu możemy domagać się między innymi zaniechania działań naruszających, podjęcia czynności mających na celu usunięcia skutków takiego naruszenia (np. publikacja przeprosin), można żądać także zadośćuczynienia lub zapłaty określonej kwoty na wybrany cel społeczny.
Co w przypadku zadośćuczynienia? Jakiej właściwie wysokości zadośćuczynienia możemy żądać za opublikowanie intymnych zdjęć?
W oparciu o orzecznictwo sądów w tego rodzaju sprawach możemy powiedzieć, że kwoty te są zazwyczaj dość znacznych rozmiarów. Minimalne kwoty takiego zadośćuczynienia oscylują wokół 10 tys. zł a maksymalne sięgają nawet 250 tys. zł!
Oczywiście wszystko to jest zależne od skutków jakie publikacja zdjęć wywołała w życiu osoby poszkodowanej, za pomocą jakich środków została opublikowana i jaki zasięg miała ta publikacja, a także czy osoba ta jest w wyraźny sposób na zdjęciach rozpoznawalna.
Co istotne, zadośćuczynienie należy się także w sytuacji, gdy osoby nie można na zdjęciu rozpoznać, ale treść do jakiej zostało ono załączone sugeruje jej tożsamość.
Wskazał na to Sąd Apelacyjny w Warszawie, który zasądził dnia 16 kwietnia 2010 r. tytułem zadośćuczynienia za publikację nagiej sylwetki powódki w gazecie kwotę rzędu 250 000 tys. zł stwierdził, że: Publikacja zdjęć które nie stanowią wizerunku (podobizny) danej osoby, ale w powiązaniu z treścią artykułu umożliwiają jej rozpoznanie (identyfikację) stanowi naruszenie dóbr osobistych.
Nie da się ukryć, że tak wysokie kwoty zadośćuczynienia są przyznawane również w sprawach dotyczących osób publicznych. Przykładowo w 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał magazynowi Super Express zapłacić na rzecz piosenkarki kwotę 80 000 zł za publikację jej nagich zdjęć. Co więcej, w wyroku z dnia 24 stycznia 2008 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że publiczny – w przyjętym rozumieniu – status tych osób nie powoduje jednak, że ich życie prywatne staje się automatycznie „życiem publicznym”. W wyroku tego Sądu na rzecz jednej z aktorek została zasądzona kwota 75 000 zł za opublikowanie jej nagich zdjęć w czasopiśmie.
Orzecznictwo podkreśla, że zgoda na publikację zdjęć musi być wyrażona w wyraźny sposób i nie można jej domniemywać. Stanowisko to zostało wyrażone już w 1998 r. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który stwierdził, że: zgoda na rozpowszechnienie wizerunku musi być niewątpliwa, zatem osoba jej udzielająca musi mieć pełną świadomość nie tylko formy przedstawienia jej wizerunku, ale także miejsca i czasu publikacji, zestawienia z innymi wizerunkami i towarzyszącego jej komentarza.
Również samo pozowanie, zgoda na wykonanie zdjęć lub ich wybór nie oznacza, że istnieje też zgoda na ich publikację. Potwierdził to swoim orzeczeniem Sąd Apelacyjny w Warszawie w 2008 r., wskazując, iż: Nie można argumentować, iż pozowanie, a nawet wybór zdjęć oznaczają oczywistą i bezwarunkową zgodę fotografowanego na wszelkie formy rozpowszechniania.
Reasumując powyższe rozważania należy dojść do wniosku, że w orzecznictwie dominuje pogląd przyjmujący, że publikowanie fotografii danej osoby bez jej zgody stanowi naruszenie dóbr osobistych takich jak prawo do prywatności, cześć, dobre imię czy wizerunek. Poszczególne rozstrzygnięcia wskazują jednak, że istnieją przypadki w których sytuacje takie są dopuszczalne, np. z uwagi na ważny interes społeczny.
Niemniej jednak należy jednak zauważyć, że powództwa w tego rodzaju sprawach są często uwzględniane a wypłacane zadośćuczynienia z reguły są dość wysokie. Prowadzi to do jednoznacznej konkluzji, że warto dochodzić ochrony swojej prywatności
i wizerunku na drodze sądowej.