Rozszerzenie powództwa o zadośćuczynienie w toku postępowania sądowego

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

29 kwietnia 2019

Rozszerzenie powództwa o zadośćuczynienie w toku postępowania sądowego

Specyfika spraw o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę nierzadko wymaga dokonania zmiany powództwa w postaci jego rozszerzenia, tj. zwiększenia kwoty dochodzonego zadośćuczynienia w toku sprawy sądowej. Nie da się ukryć, iż nie da się w sposób jednoznaczny od razu ustalić rozmiaru doznanej krzywdy. Chodzi tutaj przecież  o zdrowie i życie poszkodowanego, czyli wartości, których nie da się wycenić przy zastosowaniu jednakowych dla wszystkich czynników i kryteriów. Konsekwencją tego jest również niemożności oszacowania rozmiaru doznanej krzywdy, a co za tym idzie i wysokości  zadośćuczynienia od razu w pozwie.

Z praktyki prowadzenia spraw o zadośćuczynienie wskazać można, że rozszerzenie powództwa ma z reguły miejsce w przypadku wydania opinii przez biegłego. Biegły może ocenić np. wysokość kosztów niezbędnych, przykładowo dla naprawienia auta albo uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznała osoba poszkodowana.

Nie da się  ukryć, że zakłady ubezpieczeń w toku postępowania sądowego podejmują wszelkie kroki mające na celu zmniejszenie dochodzonej kwoty. Jako przykład można przytoczyć prowadzoną przez naszą Kancelarię w Poznaniu sprawę, gdzie pełnomocnik jednego z zakładów ubezpieczeń w odpowiedzi na rozszerzony pozew wniósł o oddalenie wskazując, iż już w pozwie powinna zostać określona maksymalna kwotę jakiej chce dochodzić pokrzywdzony. W uzasadnieniu pozwany zakład ubezpieczeń podniósł, że fakt wydania opinii biegłego nie miał żadnego znaczenia dla sprawy i uprawnienia poszkodowanego.

Warto  jednak w tym miejscu wskazać, że takie stanowisko ubezpieczyciela było błędne.  Powód bowiem dla skutecznego rozszerzenia powództwa nie musi wykazywać, że doszło do pogorszenia jego stanu zdrowia. Uprawnienie takie wynika z samego prawa, a zwłaszcza
z art.193 KPC, który wskazuje, iż powód ma prawo w trakcie trwania procesu, aż do zakończenia postępowania w pierwszej instancji, modyfikować swoje roszczenie, jeśli nie wpływa to na właściwość Sądu.

Takie przekonanie zostało także ugruntowane na płaszczyźnie orzeczniczej Sądów. Dał temu wyraz m.in.  Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w wyroku z dnia 21 października 2016, sygn. VI ACa 1007/15, wskazał: nie sposób odmówić skarżącej racji gdy zarzuca ona, że Sąd Okręgowy przyjął wadliwy pogląd, iż rozszerzenie powództwa o zadośćuczynienie może być uzasadnione jedynie wówczas gdy w toku postępowania sądowego dojdzie do zwiększenia szkody niemajątkowej (krzywdy).

Innym przykładem jest wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu  z dnia 27 listopada 2013 r., sygn. III Ca 717/13, w którym Sąd wskazał: Po pierwsze powód nie ma obowiązku od razu ustalać wysokości swoich żądań na maksymalnym poziomie. Kodeks postępowania cywilnego daje mu bowiem możliwość rozszerzenia żądania pozwu do chwili zakończenia postępowania w pierwszej instancji.

Należy mieć świadomość, że sprawy o zadośćuczynienie są sprawami o dosyć charakterystycznej specyfice. Jest to spowodowane tym, że do określenia wielkości doznanego uszczerbku i krzywdy z reguły wymagana jest wiedza specjalistyczna, zazwyczaj z dziedziny medycyny. To z kolei skutkuje tym, że rozmiar żądanej kwoty może ulec odpowiedniej zmianie po zasięgnięciu opinii biegłego w sprawie.

Możność zmiany wysokości roszczenia na skutek opinii biegłego została również uprawdopodobniona na gruncie orzecznictwa.  I tak w wyroku Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 21 marca 2016, sygn. I C 190/15, wskazano: W danym przypadku zmiana powództwa nastąpiła w wyniku zapoznania się pełnomocnika powoda z treścią opinii biegłego (…) Nie można więc przypisać powodowi tego, że od początku znał właściwą wysokość roszczenia, skoro ustalenia w tym zakresie wymagały wiedzy specjalnej.

Na gruncie powyższego można zatem wskazać, iż nie ulega wątpliwości, że poszkodowany może rozszerzyć powództwo, zaś czynność ta powinna zostać uprawdopodobniona przez Sąd.