Odszkodowanie a długość czasu najmu pojazdu zastępczego

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

29 października 2020

1552036 / Pixabay

Kolizja samochodowa nierzadko skutkuje bardzo poważnymi szkodami wyrządzonymi
w pojeździe poszkodowanego. To z kolei powoduje, iż koniecznym staje się wynajęcie pojazdu zastępczego, który to najem z reguły trwa aż do zakończenia naprawy uszkodzonego pojazdu, a niekiedy nawet aż do czasu zakupu nowego samochodu.

Nie da się ukryć, że Ubezpieczyciele podejmują często kroki, aby czas najmu pojazdu był jak najkrótszy, a to z kolei skutkuje nierzadko wytoczeniem powództwa przeciwko nim. Stąd odszkodowania za najem pojazdu zastępczego z OC sprawcy są jednym z najczęściej rozpatrywanych spraw przez sądy w Polsce.

Często dochodzi do sytuacji, w których długość najmu pojazdu jest dość duża, trwa niekiedy nawet kilkadziesiąt dni, a przy tym sama wartość pojazdu, który uległ uszkodzeniu często nie jest większa niż wysokość minimalnej pensji.

Pojawia się pytanie w jaki sposób ocenić zasadność takiego roszczenia.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że poszkodowanemu przysługują nie tylko pewne prawa, ale również spoczywają na nim obowiązki, jak np. obowiązek minimalizacji szkody.

Podstawowe znaczenie ma w tym przypadku art. 354 Kodeksu cywilnego. Przepis ten normuje obowiązek minimalizacji skutków szkody, określany również jako obowiązek współdziałania. Na jego podstawie dłużnik, w omawianym przypadku ubezpieczyciel powinien wykonywać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób im odpowiadający.

Co więcej § 2 tego przepisu wskazuje się, że w taki sam sposób wierzyciel (przedsiębiorca) powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania.

Podkreślenia wymaga fakt, iż  w przypadku osoby prowadzącej działalność gospodarczą wymagania co do należytej staranności będą zwiększone w porównaniu z wymaganiami stawianymi osobom fizycznym. Prowadzenie działalności profesjonalnej uzasadnia oczekiwanie większej umiejętności, wiedzy, skrupulatności, rzetelności, zapobiegliwości czy zdolności przewidywania (art. 355 § 2 k.c.).

Czy zasadnym jest jednak ze strony poszkodowanego wynajmowanie auta zastępczego przez wiele dziesiątek dni, gdy jego własne auto jest niewiele warte?

W celu wyjaśnienia powyższego warto przytoczyć wyrok Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli, utrzymany w mocy przez  Sąd Okręgowy w Sieradzu w wyroku z 27 września 2017 r. (sygn. akt I Ca 340/17).

W niniejszej sprawie stan faktyczny był następujący:

Poszkodowana w wyniku kolizji kobieta, niezwłocznie po jej zajściu zgłosiła szkodę do polskiego przedstawiciela ubezpieczyciela sprawcy, tzw. korespondenta, którym jest zwykle któryś z polskich zakładów ubezpieczeń. Następnego dnia wynajęła samochód zastępczy, za który miała  płacić 135 zł.

Zakład ubezpieczeń uznał szkodę za całkowitą ale dopiero uczynił, to po czterech miesiącach od daty zgłoszenia szkody, w tej też dacie poszkodowana zaprzestała wynajmu.

Problem taki, iż za ten okres koszty wynajmu auta zastępczego wyniosły ponad 14 tysięcy złotych.

„Sąd I instancji uznał, że roszczenie jest uzasadnione, bo zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność także w zakresie kosztów najmu pojazdu zastępczego za okres od wystąpienia zdarzenia do czasu przyznania odszkodowania. Sąd uznał, że to z winy ubezpieczyciela postępowanie likwidacyjne trwało tak długo, choć zgodnie z przepisami od zgłoszenia szkody do wypłaty niespornej części odszkodowania nie powinno upłynąć więcej niż 30 dni. Dlatego za cały okres 130 dni poszkodowana powinna otrzymać zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego.

Pozwana złożyło apelację od wyroku argumentując, że zasądzona kwota nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym z samą kolizją. Między innymi nieuprawnione było uznanie przez Sąd za uzasadnione kosztów najmu pojazdu zastępczego przez okres powyżej 20 dni, tj. po oględzinach pojazdu, gdy poszkodowaną wstępnie poinformowano, że prawdopodobnie szkoda zostanie zakwalifikowana jako całkowita. O tym, że z pewnością będzie miała taki charakter poszkodowana wiedziała znacznie wcześniej, bo już wcześniej otrzymała wycenę szkody.

Mimo to nie podjęła działań mających na celu minimalizację szkody poprzez nabycie nowego pojazdu, a zatem okres najmu pojazdu zastępczego przez 130 dni stanowi nadużycie prawa z jej strony – podnosiła w apelacji pozwana.

Argumenty te nie znalazły uzasadnienia w oczach Sądu Okręgowego. Jak pisze Rzeczpospolita: ” Po pierwsze, jak stwierdził na podstawie dokumentów sprawy, informacja o szkodzie całkowitej nie została przekazana poszkodowanej w sposób formalny ani jednoznaczny, czyli tak, by mogła ona w sposób przekonujący do poszkodowanej dotrzeć. Nie można też uznać, że taką informację zawierała wycena szkody, bo fakt jej doręczenia  nie kończył ostatecznie likwidacji szkody, ani nie wiązał się z wypłatą choćby części odszkodowania, które pozwoliłoby naprawić uszkodzenia lub zakupić inny pojazd.

– Nie może umknąć uwadze fakt, że ubezpieczyciel nie zaproponował poszkodowanej swojego pojazdu zastępczego przez trwające 4 miesiące postępowanie likwidacyjne, zatem trudno uznać, by to po stronie poszkodowanej leżała jakakolwiek zawiniona przyczyna tego, że do chwili otrzymania decyzji o odszkodowaniu korzystała z pojazdu zastępczego, najętego u powodów – stwierdził Sąd Odwoławczy.”