Kilka słów o zadośćuczynieniu za naruszenie dóbr osobistych

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

14 lipca 2016

Kilka dni temu “Rzeczpospolita” (9.10.2015 r.) zrelacjonowała wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie (sygn. akt I ACa 1551/14 ), który dotyczył sprawy, w której powód domagał się zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w postaci zamontowania przez sąsiada na posesji świecących zbyt jasno lampek świątecznych, co miało utrudniać powodowi korzystanie z jego domu, w szczególności zasypanie, odpoczynek a nawet komfort psychiczny. Zapadł wyrok oddalający powództwo. Wyrok ten jest dobrym pretekstem do wyjaśnienia, czym są dobra osobiste człowieka i kiedy możemy domagać zadośćuczynienia w przypadku ich naruszenia. Po tych wyjaśnieniach zrozumiemy, dlaczego sąd oddalił powództwo.

Wskażmy zatem, że nie ma żadnej obowiązującej, ścisłej definicji dobra osobistego człowieka. Przyjmuje się jednak powszechnie, że dobra osobiste są pewnymi wartościami o charakterze niemajątkowym, ściśle związanymi z godnością osobistą oraz integralnością psychiczną i fizyczną indywidualnego człowieka. Ta nieco abstrakcyjna definicja stanie się nieco bardziej jasna, gdy wskażemy na przykłady dóbr osobistych wymienione w art. 23 Kodeksu cywilnego. Kodeksu wprost uznaje za dobra osobiste zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość. Trzeba od razu wskazać, że katalog dóbr osobistych sformułowany w przepisie art. 23 KC jest niezamknięty, to znaczy, że ustawodawca dopuszcza istnienie też innych dóbr osobistych niż wymienione w tym przepisie. Takie dobra osobiste są niejako “odkrywane” w praktyce sądowej. Np. wiele lat temu uznano za dobro osobiste człowieka pamięć o zmarłych członkach rodziny (stąd biorą się głośne (i trudne) sprawy z powództw potomków danej osoby przeciwko autorom publikacji historycznych jej dotyczących), a całkiem niedawno przyjęto za dobro osobiste więzi rodzinne łączące indywidualną osobę z jej bliskimi. To z kolei umożliwiło pozywanie ubezpieczycieli z tytułu odpowiedzialności cywilnej sprawców wypadków śmiertelnych. Spowodowanie śmierci danej osoby w sposób oczywisty godzi bowiem w dobra osobiste osób jej bliskich (rodziców, małżonków, dzieci).

Trzeba tu jednak dodać, że owe wartości zwane dobrami osobistymi muszą mieć obiektywny, a nie subiektywny charakter. Co to znaczy? Chodzi o to, że wartości te muszą być przyjęte powszechnie jako obowiązujące i (jednocześnie) ich naruszanie jako niedopuszczalne. Innymi słowy, w społeczeństwie musi istnieć powszechne przekonanie, że dana wartość jest ważna i że nie należy jej naruszać. Np. powszechne jest przekonanie, że nie wolno czytać cudzej korespondencji, czy też integralności cielesnej danej osoby; nie są natomiast powszechne przekonania dotyczące sfery wartości estetycznych, dopuszczalna jest zatem krytyka dzieł sztuki, czy literackich, nawet jeśli ktoś może być z takim dziełem osobiście związany, np. jego twórca. Może być też tak, że przyjmuje się daną wartość za obowiązującą, ale dopuszcza się w pewnej mierze naruszanie tej wartości.

Co możemy zrobić, jeśli jesteśmy przekonani, że ktoś narusza lub naruszył nasze dobro osobiste? Kodeks cywilny daje osobie, której dobro osobiste zostało naruszone kilka roszczeń, które można egzekwować przed sądem: 1) żądanie zaniechania naruszeń; 2) żądanie usunięcia skutków naruszenia, 3) żądanie zadośćuczynienia, 4) żądanie zapłaty sumy pieniężnej na cel społeczny. Tutaj odniesiemy się jedynie do uprawnienia do żądania zadośćuczynienia, wydaje się zresztą, że roszczenie to ma największe znaczenie w praktyce.

Czym jest zadośćuczynienie? Jest to kwota pieniężna, która ma w pewnym sensie wynagrodzić komuś krzywdę związaną z naruszeniem jej dobra osobistego. Jako że – jak już wskazaliśmy – dobra osobiste są wartościami niemajątkowymi, określenie wysokości należnego zadośćuczynienia nigdy nie jest proste i opiera się w gruncie rzeczy na “wyczuciu” sądu orzekającego. Ustawodawca wskazał jedynie, że zadośćuczynienie ma być “odpowiednie”. Pomocne jest oczywiście kierowanie się kwotami zasądzanymi przez inne sądy w podobnych sprawach, lecz nie jest to nigdy wiążące dla sądu orzekającego w jego sprawie. W praktyce w większości spraw kwoty zadośćuczynień są niskie (rzędu kilku czy kilkunastu tysięcy złotych), z wyższymi mamy jedynie do czynienia w przypadku poważnego naruszenia integralności cielesnej (od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych), bądź naruszenia dóbr osobistych w związku z śmiercią osoby bliskiej.

Trzeba tu z dezaprobatą odnotować przypadki zasądzania relatywnie wyższych zadośćuczynień tzw. celebrytom za naruszenie dobra osobistego w postaci prawa do prywatności.

O czym musimy jeszcze pamiętać zanim wniesiemy do sądu powództwo związane z naruszeniem dóbr osobistych? Naruszenie to musi być bezprawne. Są bowiem przypadki, że prawo dopuszcza naruszenie dóbr osobistych. Najczęściej taka sytuacja występuje w prawie karnym procesowym (zatrzymanie, przymus bezpośredni, kontrola korespondencji). Ustawodawca kreuje jednocześnie domniemanie bezprawności naruszeń dóbr osobistych tak więc to pozwany będzie musiał wykazać, że jego działanie nie było bezprawne.

Właśnie w braku bezprawności w działaniu pozwanego upatrywał sąd w powołanym wyroku bezzasadność żądania powoda. Zamontowanie i używanie lampek świątecznych było wykonywane w granicach prawa własności pozwanych. Sąd nadto stwierdził, że nie wkraczało w sferę prywatności powoda ponad przyjętą miarę – tu mamy odwołanie do kryterium obiektywności naruszenia.

Musimy też pamiętać, że choć zasadniczo roszczenia o ochronę dóbr osobistych nie podlegają przedawnieniu, to roszczenie o zadośćuczynienie jako roszczenie o charakterze majątkowym podlega przedawnieniu. O tym jednak w kolejnym wpisie.

Mariusz Weiss – aplikant radcowski Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Kacprzak Kowalak w Poznaniu