Osoby doznające podczas wypadku samochodowego urazu smagnięcia biczem nierzadko są rozczarowane decyzją ubezpieczyciela po jej otrzymaniu. Jest to zazwyczaj spowodowane tym, iż ubezpieczyciel albo nie uznaje doznanego urazu kręgosłupa jako pozostającego w związku
z kolizją i wydaje decyzję odmowną, albo przyznana kwota jest rażąco niska.
Czy warto zatem odwoływać się od takiej decyzji?
Z punktu widzenia prawników naszej Kancelarii opartym na doświadczeniu w wielu przypadkach dotyczących sporów o zapłatę zadośćuczynienia za uraz biczowy, wynika, że nie warto, aczkolwiek nie ma przeszkody, aby wnieść.
Wyjaśniając, po pierwsze należy wskazać, że takie odwołanie wnoszone jest do Zakładu ubezpieczeń, który wydał dla nas niezadawalającą decyzję. Już ten fakt stawia pod znakiem zapytania sensowność takiego kroku. Co więcej na 99,99% takie odwołanie nie przyniesie oczekiwanego skutku.
Dlaczego tak się dzieje?
Jest to przede wszystkim spowodowane polityką przyjętą przez zakłady ubezpieczeń. Ubezpieczyciele opierają się na wspomnianym już argumencie, że uraz biczowy jest urazem, którego nie da się wykryć na zdjęciu rentgenowskim czy podczas badania rezonansem magnetycznym. Zarówno zdjęcia RTG, jak i obraz wykonany techniką MRI (rezonans magnetyczny) pozwala na wykrycie urazów tkanek kostnych, jak złamania, czy większych uszkodzeń tkanek. Nie daje z kolei obrazu urazu tkanek miękkich, jak w przypadku szyi oraz górnej części pleców.
Taki stan jest z kolei wykorzystywany przez ubezpieczycieli, którzy wręcz negują fakt zaistnienia związku pomiędzy doznanym urazem a wypadkiem, a co więcej często stwierdzają, że poszkodowany nie doznał żadnego urazu !
Takie decyzje często uzasadniają tym, że powstałe dolegliwości są wynikiem przeważnie chorób współistniejących oraz dolegliwości zwyrodnieniowych, na jakie cierpi poszkodowany lub też przejawem symulanctwa.
Co zatem zrobić?
Najlepszym rozwiązaniem jest skierowanie sprawy do sądu. Nie da się ukryć, że takie postępowanie będzie toczyło się dość długo, bo niekiedy przez dwa, trzy a nawet cztery lata. Jednakże należy mieć świadomość, że statystycznie 96% spraw związanych z dochodzeniem odszkodowania za uraz biczowy kończy się wydaniem wyroku zasądzającego.