Rosnąca ilość kolizji samochodowych, których skutkiem było doznanie przez poszkodowanych urazu biczowego kręgosłupa była impulsem do wprowadzenia pewnych zmian na etapie projektowania samochodów. Współcześnie nierzadko dochodzi do współpracy naukowców z firmami projektującymi samochody, mającej na celu takie zaprojektowanie foteli samochodowych, aby do minimum ograniczyć efekt Whiplash.
Cel jest jeden, a mianowicie skrócenie fazy translokacji i momentu zetknięcia głowy
z zagłówkiem.
Co ciekawe, sam pomysł zastosowania zagłówka w samochodzie pojawił się stosunkowo późno, bo dopiero w 1957 roku, a jego pomysłodawcą był Ruedemann.
Obowiązek montażu zagłówków w samochodach został jednak wprowadzony dopiero dekadę później. Pionierami były USA, które początkowo wprowadziło obowiązek montażu zagłówków tylko w lekkich ciężarówkach. Wprowadzenie innowacji nie przyniosło jednak oczekiwanych rezultatów. Odnotowano, że zagłówki zmniejszyły ryzyko obrażeń szyi tylko o kilkanaście procent, ponieważ 70% kierowców nie regulowało zagłówków, a tylko 10% kierujących ustawiało je we właściwy sposób. Ponadto okazało się, że liczba przypadków dystorsji w latach 90 – tych w porównaniu do lat 80 – tych zamiast zmniejszyć się, paradoksalnie wzrosła.
Koniecznym stało się wprowadzenie zaostrzonych standardów konstrukcji foteli i zagłówków, bowiem wcześniejsze okazały się mało skuteczne. Tak podjęte działania miały przyczynić się do zmniejszenia częstotliwości występowania efektu Whiplash w przypadku kolizji samochodowej.
Ważnym jest, aby w razie ewentualnej kolizji uniknąć urazu biczowego kręgosłupa, dostosowanie wysokości zagłówka do własnego wzrostu. Przy czym prawidłowe ustawienie zagłówka ma znaczenie nie tyko przy zderzeniach tylnych, ze względu na możliwy 2 – fazowy zgięciowo – wyprostny charakter urazu.
Stąd też pojawił się nowy trend konstrukcyjny polegający na stopniowym podwyższaniu wysokości oparcia foteli i zagłówków oraz poprawie ich geometrii, aby ograniczyć możliwość swobodnego ruchu i rotacji głowy do momentu zetknięcia
z zagłówkiem.
Z powyższego wynika jednoznacznie, że właściwe ustawienie zagłówka jest pierwszorzędnym krokiem do uniknięcia urazu biczowego kręgosłupa, a tym samym długotrwałej walki z ubezpieczycielami o odszkodowanie.