Prowadzenie pojazdu po spożyciu produktów z alkoholem

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

31 stycznia 2019

Prowadzenie pojazdu po spożyciu produktów z alkoholem

 

Kierowcy u których podczas rutynowej kontroli trzeźwości wykryto stężenie alkoholu często tłumaczą się, że nie spożywali alkoholu, a wykryte stężenie jest efektem użycia płynu do płukania ust, zjedzenia cukierków z alkoholem, kawałka tortu węgierskiego czy sfermentowanych jabłek.

Takie tłumaczenie często wywołuje u policjantów uśmiech na twarzy. W wielu przypadkach okazuje się jednak, że tłumaczenie kierowcy nie było banalnym wymysłem, a prawdą.

Po przeanalizowaniu składu znajdującego się na opakowaniach większości produktów, bez problemu można wskazać te produkty, które rzeczywiście zawierają w sobie alkohol. W związku z tym, żaden z organów mających prawo do przeprowadzenia kontroli trzeźwości, nie może lekceważyć takiej „linii obrony”.

Jednak należy pamiętać, że etanol występujący w produktach spożywczych ma właściwości parowania, w związku z tym po upływie czasu, pomimo trzymania produktu w zamknięciu, procenty mogą z niego wywietrzeć. Dlatego też, powołując się na „spożywcze alibi” nie powinno się chwalić faktem noszenia ze sobą otwartego przez dłuższy okres opakowania alkoholowych słodkości.

Prowadząc pewną sprawę, zwróciliśmy się do powszechnie znanego na polskim rynku cukierniczym producenta słodkości o wskazanie zawartości alkoholu występującego w produkowanych przez niego truflach. W odpowiedzi na naszą prośbę, firma odpisała, że wytwarzany według ich receptury cukierek zawiera 1,5% czystego spirytusu, dodając tym samym, że stężenie to spada do 0,8% po kilku miesiącach.

Zjedzenie zatem kilku cukierków z alkoholem na chwilę przed kontrolą alkoholu alkotestem, może skutkować wskazaniem jego wysokiego poziomu. Dlatego też należy niezwłocznie poinformować organ sprawdzający o zjedzeniu takich słodyczy. Jeżeli faktycznie stan ten powstał w wyniku spożycia produktu z alkoholem, powinien on po upływie kilkunastu minut się ulotnić, a stężenie stopniowo spadać do minimum, a nawet do trzech zer.

W przypadku, gdy policjanci nie mają wątpliwości co do przedstawionego scenariusza, są oni w stanie ponowić badanie nawet kilkukrotnie.

Należy jednak pamiętać, że skonsumowanie nawet małych słodyczy z alkoholem czy sfermentowanych owoców, ale większej ilości, może skutkować pozostaniem trwalszego śladu w organizmie w postaci wchłonięcia części alkoholu. Natomiast nie wyklucza to poniesienia odpowiedzialności przez kierowcę. Należy wtedy ustalić, czy kierowca faktycznie świadomie czy nieświadomie spożył alkohol.

Powołując się na taką linię obrony, należy pamiętać, że nie należy powoływać się tylko na taki czynnik jako jedyny, który mógłby spowodować nieprawidłowy pomiar alkotestu albo nieświadomość. W niektórych przypadkach taka linia obrony pozwala uniknąć czy zminimalizować karę. Jednakże taka linia obrony ma sens tylko w sytuacji, gdy kierowca nieznacznie przekroczy dopuszczalne normy. W innym przypadku istnieje ryzyko wymierzenia kierowcy znacznie surowszej kary.