Koronawiruas a prawo karne, czyli słów kilka o niewłaściwym zachowaniu podczas epidemii.

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

3 kwietnia 2020

15734951 / Pixabay

Koronawiruas a prawo karne,
czyli słów kilka o niewłaściwym zachowaniu podczas epidemii.

Dość szybkie rozprzestrzenienie się wirusa SARS-CoV-2 spowodowało konieczność wprowadzenia dość surowych ograniczeń jak na przykład kwarantannę w przypadku  osób, które miały styczność z osobami zakażonymi koronawirusem.

Zgodnie z brzmieniem art. 34 ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi  „Osoby zdrowe, które pozostawały w styczności z osobami chorymi na choroby zakaźne podlegają obowiązkowej kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu, jeżeli tak postanowią organy inspekcji sanitarnej przez okres nie dłuższy niż 21 dni, licząc od ostatniego dnia styczności.” Uzupełniając to przepisem § 1 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7.03.2020 r. w sprawie wykazu chorób powodujących powstanie obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego oraz okresu obowiązkowej kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego, chorobą powodującą powstanie obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego u osób, o których mowa w art. 34 ust. 2 ustawy z dnia 5.12.2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest choroba wywołana koronawirusem SARS-CoV-2 (COVID-19).

Okres obowiązkowej kwarantanny został określony na 14 dni, z możliwością jego przedłużenia.

Niejednokrotnie zdarza się, iż osoby objęte kwarantanną łamią nałożony na nie obowiązek  pozostania w domu i wychodzą na spacer, do sklepu czy po to aby pobiegać. Warto jednak sobie uświadomić, iż  w przypadku nieprzestrzegania tego obowiązku, mogą zostać wyciągnięte surowe konsekwencje.

Przepisy karne przewidują możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osoby, która narusza przepisy dotyczące kwarantanny i swoim zachowanie naraża innych na zarażenie, jednakże w ściśle określonych sytuacjach.

Będą miały tutaj zastosowanie następujące przepisy:

Pierwszym jest przepis art. 54 Kodeksu wykroczeń, który stanowi, że osoba wykraczająca przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. 

Najczęściej jednak stosowanym przepisem w przypadku naruszenia kwarantanny wydaje się być i zapewne będzie  art. 116 Kodeksu wykroczeń.

Wskazuje on, iż  każdy, kto, wiedząc o tym, że jest chory na koronawirusa, czy też kto styka się z innym chorym lub z podejrzanym o zarażenie, poprzez co nie przestrzega nakazów, zakazów i zaleceń zawartych w przepisach o zapobieganiu tym chorobom podlega karze grzywny do 5000 zł albo karze nagany. Oczywiście kara ta jest nakładana tylko wtedy, gdy dana osoba popełni czyn karalny, a sąd zdecyduje się wymierzyć jej tak wysoką grzywnę.

Zgodnie z art. 116 Kodeksu wykroczeń karane mogą być zatem jedynie określone osoby,
a zatem osoby chore lub zakażone, podejrzewane o chorobę lub zakażenie
(np. objęte kwarantanną), a także ci, którzy chcą zetknąć się z osobą zarażoną. Przepis obejmuje również opiekunów dzieci i osób bezradnych (np. chorych, niepełnosprawnych) – opiekun ma zadbać, by podopieczny przestrzegał zakazów i procedur wynikających np. z objęcia danego mieszkania kwarantanną.

Co ważne, art. 116 Kodeksu wykroczeń  nie może więc posłużyć do ukarania osoby zdrowej, która złamie sam zakaz przemieszczania się lub będzie chodziła po mieście w grupie więcej niż dwóch osób (w tym przypadku zostać nałożona kara administracyjna aż do 30.000 zł).

Innym przepisem sankcjonującym niewłaściwe zachowanie się podczas epidemii jest art. 161 Kodeksu karnego.

Będzie miał on zastosowanie w przypadku gdy poprzez nasze nieodpowiedzialne zachowanie zagrożone zostaje zdrowie pojedynczych jednostek, wówczas pozostają rozwiązania prywatnoskargowe – zarówno w oparciu o przepisy kodeksu karnego, jak i kodeksu cywilnego.

 

Z punktu prawa karnego mowa jest tutaj o art. 161 § 2 k.k. Zgodnie z jego treścią: kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

Aby zachodziła odpowiedzialność karna konieczne jest spełnienie kilku zasadniczych przesłanek.

 

Przede wszystkim aby można było mówić o danej osobie jako sprawcy czynu
z art. 161 § 2 k.k. osoba taka musi być chora, a zatem zarażoną koronawirusem i musi co do tego mieć wiedzę, w tym przypadku potwierdzoną pozytywnym wynikiem badania na koronawirusa. W tym przypadku nie wystarczy wyłącznie przypuszczenie takiej osoby, iż objawy jakie ma, mogą świadczyć o tym, że jest nosicielem wirusa, lecz musi mieć co do tego wiedzę i pewność.

 

Aby zostały spełnione dalsze przesłanki powyższego czynu, sprawca musi narazić inna osobę na zarażenie, a narażenie to winno być bezpośrednie.

 

W takim przypadku zarażanie innej osoby koronawirusem, bądź narażenie jej na takie zarażenie stanowi przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, a grożąca za nie kara jest zdecydowanie niższa.

 

W końcu w najcięższych przypadkach będzie miał zastosowanie art. 165 Kodeksu karnego. Zgodnie z jego §1 pkt 1) ten, kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej podlega karze pozbawienia wolności. Jej wymiar może sięgnąć od 6 miesięcy do 8 lat, a w przypadkach gdyby skutkiem takie działania była śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowie, kara może wzrosnąć nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

 

Jako przykład zastosowania powyższego przepisu można wskazać na  sytuację, w której osoba zarażona pojawia się w zatłoczonym pomieszczeniu. Nie ostrzega innych, nie zachowuje zasad ostrożności, dotyka przedmiotów i rozmawia z innymi. Roznosi zarazki i zagraża naraz wielu osobom, stwarzając niebezpieczeństwo szerzenia się choroby zakaźnej.

 

Jako przesłankę zastosowania powyższego  przepisu  można wskazać na konieczność wystąpienia „wielu osób”, co niejako z drugiej strony także zawęża możliwość jego stosowania. Przez wiele osób należy rozumieć grupę przynajmniej dziesięciu potencjalnych zarażonych. O co oczywiście wciąż bardzo łatwo, chociażby w trakcie zakupów czy innego rodzaju zgromadzeń. Należy pamiętać, że sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób stanowi przestępstwo ścigane z urzędu.

Warto zauważyć, że karane jest także nieumyślne działanie takiej osoby. Sprawca nie musi mieć złej intencji, nie musi chcieć kogoś zarazić. Dla odpowiedzialności karnej wystarczające jest podjęcie nieostrożnego zachowania, naruszającego zasady bezpiecznego postępowania w danych okolicznościach. Ma być to ryzyko, którego nie tolerujemy w tak zwanej praktyce życia codziennego, a więc np. sytuacja, w której ktoś pomimo występowania u niego objawów choroby postanowił wyjść na zakupy. Dzieje się tak najczęściej gdy zachowujemy się skrajnie nieodpowiedzialnie, np. mając objawy zakażenia bez potrzeby pojawiamy się w miejscu publicznym wśród innych ludzi, możemy odpowiadać karnie za przestępstwo z art. 165 k.k. W przypadku działania nieumyślnego kara wynosi do 3 lat pozbawienia wolności.

Należy jednak pamiętać, że formą działania umyślnego jest także tzw. „zamiar ewentualny”. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy sprawca przewiduje możliwość popełnienia przestępstwa i godzi się na to – wówczas stosujemy przepisy surowsze.

W zaistniej obecnie sytuacji naprawdę trudno byłoby nie zdawać sobie sprawy z powagi sytuacji.

Co istotne, zarówno w przypadku opisanym w art. 165 § 1 czy § 2 k.k. nie jest wymagane zarażenie innej osoby. Chodzi o samo niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi przez powiększanie zakresu epidemii lub rozszerzanie się choroby zakaźnej.