Czy można dochodzić zadośćuczynienia za śmierć teścia/teściowej? Analiza na podstawie wyroków sądów w Poznaniu

Strona główna Porady prawne

Bartosz Kowalak

19 listopada 2019

pixel2013 / Pixabay
Czy można dochodzić zadośćuczynienia za śmierć teścia/teściowej? Analiza na podstawie wyroków sądów w Poznaniu

Wiadomo, że teść, czy teściowa nie jest aż tak bliską osobą, jak właśni rodzice. Jednak niejednokrotnie zdarza się, że z czasem zaczyna się traktować się ich jak najbliższą rodzinę, zwłaszcza wtedy, gdy nie ma się dobrego kontaktu z własnymi rodzicami. Często to teściowe udzielają więc wsparcia i pomocy, co pomaga w wytworzeniu bliskiej relacji z nimi.

Pojawia się więc pytanie, czy teścia lub teściową można potraktować jak najbliższego członka rodziny i czy w wypadku ich śmierci można dochodzić zadośćuczynienia za śmierć najbliższego członka rodziny. Odpowiedź brzmi: to zależy od indywidualnej sytuacji. Często bowiem zdarza się, że relacje z członkami rodziny męża, czy żony nie są zbyt zażyłe i ograniczają się do sporadycznych kontaktów przy okazji świąt rodzinnych. Wówczas nie można mówić o tym, aby teść, czy teściowa byli najbliższymi członkami rodziny. Jednak, gdy relacje te są bliskie, to, oczywiście, zadośćuczynienia takiego jak najbardziej można dochodzić, choć w apelacji poznańskiej sądy w ostatnim czasie rzadko rozpoznawały tego typu sprawy Kwota takiego zadośćuczynienia jednak nie będzie tak wysoka, jak w przypadku śmierci rodziców, czy małżonka.

Sięgnijmy więc po orzeczenia sądów w Poznaniu, aby przekonać się, jakie kwoty były z tego tytułu zasądzane przez tutejsze sądy.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w wyroku z dnia 27 listopada 2012r. zasądził na rzecz powódki kwotę 5.000 zł zadośćuczynienia za śmierć teścia, a Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 3 lipca 2013 r. ( sygn.. akt: I ACa 503/13) kwoty tej nie zmienił. Sąd Okręgowy ustalił, że: „Śmierć J. D. (3) była również bardzo przykrym przeżyciem dla powódki M. D. (żony R. D.). Od momentu poznania teścia powódka utrzymywała z nim ciepły, serdeczny i przyjacielski kontakt. Relacja ta dla powódki była bardzo ważna, zwłaszcza, ze nie miała ona tak dobrych kontaktów z własnym ojcem, który od wielu lat przejawiał objawy silnej choroby alkoholowej. W odczuciu powódki, kontakty z teściem w pewnym sensie zastępowały jej relacje, jakie chciałaby mieć z własnym ojcem.” Uzasadniając wysokość zadośćuczynienia Sąd Okręgowy wskazał: „W odniesieniu do żądania zadośćuczynienia na rzecz powódki M. D.Sąd Okręgowy wskazał na szczególną relację, więź emocjonalną jaka łączyła ją z J. D. (3). Jak wynika bowiem z poczynionych ustaleń relacje powódki z ojcem biologicznym, z uwagi na jego chorobę alkoholową, były w znacznym zakresie zakłócone. Ciepłe, serdeczne i bliskie relacje powódki, jakie łączyły ją z teściem, w dużym stopniu zastępowały jej więź z ojcem.
Te okoliczności, zdaniem Sądu Okręgowego, pozwalają uznać powódkę M. D. za członka rodziny zmarłego w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Tragiczne konsekwencje wypadku z dnia 5 października 2008 roku spowodowały bezpowrotną utratę przez powódkę możliwości kontynuowania relacji z teściem, co biorąc pod uwagę jej szczególny charakter, niewątpliwie powodowało u niej silne, negatywne doznania psychiczne. Z drugiej strony Sąd I instancji wziął jednak pod uwagę fakt, że powódka nie była związana ze zmarłym tak długo, jak jego żona i dzieci. Relacja uczuciowa łącząca ją ze zmarłym nie była też tak silna, jak wyżej wskazanych powodów i nie wynikała ze szczególnej więzi krwi. W chwili zdarzenia M. D. była osobą dorosłą, w pełni ukształtowaną, mogącą liczyć na pomoc i wsparcie ze strony swej najbliższej rodziny. Te okoliczności uzasadniają przyznanie na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 5.000,00 zł.
Zadośćuczynienia w tej wysokości spełniają, zdaniem Sądu Okręgowego, funkcję kompensacyjną. Uwzględniają ponadto całokształt okoliczności sprawy, tj. opisaną wyżej sytuację rodzinną i życiową powodów, ich wiek w chwili zdarzenia, stopień natężenia złej woli sprawcy oraz ciężar gatunkowy naruszonego dobra osobistego.

Widać więc, że więź między powódka, a jej teściem miała szczególny charakter, a zasądzona kwota zadośćuczynienia nie jest wysoka.

Z kolei Sąd Okręgowy w Poznaniu w wyroku z dnia 17 stycznia 2014r. (sygn. akt I C 679/12) uznał, iż zięcia nie można uznać za osobę najbliższą, stąd nie ma on prawa dochodzić zadośćuczynienia za śmierć teścia, pomimo tego, że ustalił, iż przeżył szok i załamanie po jego śmierci. Wyrok ten został utrzymany w mocy przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Z rozważań Sądu:
„M. Ł. przeżył szok po śmierci teścia. Czuł żal i smutek, brakowało mu zmarłego. Najbardziej dotkliwą konsekwencją śmierci teścia było dla niego załamanie się żony i jej rozpacz oraz wynikająca z tego konieczność przejęcia wszystkich jej obowiązków na siebie. M. Ł. czuł się wyczerpany tym stanem.
„Przechodząc do oceny zasadności roszczenia o zadośćuczynienie M. Ł. Sąd Okręgowy stwierdził, że zięcia zmarłego nie można zaliczyć do kręgu legitymowanych czynnie w tym procesie „najbliższych członków rodziny” zmarłego. Jak już wskazano powyżej, kryterium bliskości należy oceniać poprzez faktycznie istniejące więzi pomiędzy zmarłym a powodem. Orzecznictwo nie rozstrzyga, czy członkiem najbliższej rodziny jest dla teścia jego zięć, bowiem zależy to wyłącznie od indywidualnych okoliczności konkretnego przypadku. Biorąc pod uwagę typowe ukształtowanie stosunków pomiędzy rodzicem dorosłego, usamodzielnionego dziecka a współmałżonkiem tego dziecka należy stwierdzić, że charakterystyczne dla nich jest istnienie więzi opartej na wzajemnym szacunku, przywiązaniu, nierzadko miłości, jednakże pozbawione są one cech typowych dla stosunków panujących pomiędzy najbliższymi członkami rodziny (naturalności podyktowanej więzami krwi, spontaniczności w okazywaniu uczuć, bezinteresownej miłości, bezkrytycznej akceptacji, bezwzględnego zaufania). Stosunki te zwykle są zależne od relacji istniejącej pomiędzy rodzicem a dzieckiem, bowiem rodzic z jednej strony nawiązuje relację z zięciem (synową) przez wzgląd na swe dziecko, z kolei zięć (synowa) utrzymują stosunki z teściami przez wzgląd na swego małżonka. Ich charakter nie spełnia zatem kryterium największego stopnia bliskości, który charakteryzuje stosunki przykładowo pomiędzy rodzicami a dziećmi, współmałżonkami czy rodzeństwem. Nie można oczywiście wykluczyć, że więź pomiędzy teściem a zięciem (synową) stanie się z czasem tak zażyła, że zrównuje się faktycznie z relacjami istniejącymi pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że dla takiego zacieśnienia relacji konieczny jest upływ znacznego czasu, zdobycia wzajemnego zaufania, doznania wspólnych, łączących ludzi doświadczeń .M. Ł. znał tymczasem teścia zaledwie kilka lat, spotykał się z nim kilka razy do roku podczas wzajemnych odwiedzin, utrzymywał z nim kontakt telefoniczny, lecz poza tym z teściem nie łączyło go nic szczególnego. Powód nie potrafił nawet wyjaśnić, dlaczego brakowało mu J. G., koncentrując się na tym, że wskutek jego śmierci życie jego rodziny uległo dezorganizacji z uwagi na rozpacz powódki.”

W przypadku zadośćuczynienia za śmierć teścia, czy teściowej konieczne jest więc szczegółowe wykazanie, że relacja z nimi była na tyle bliska, że można uznać ich za najbliższych członków rodziny. W innym przypadku powództwo może zostać oddalone. Zwracając się z taką sprawą do kancelarii, a następnie z powództwem do sądu warto więc przygotować odpowiedni materiał dowodowy, gdyż w innym przypadku sprawa może zostać przegrana.